Weszłam i posadziłam dzieciaki za specjalnym krześle dla dzieci (kilkuosobowym). Otworzyłam kaszkę i ugotowałam ją. Ostudziłam żeby się nie poparzyły i każdemu dałam małą miseczkę z kaszką. Każdemu po kolei pokazywałam jak jeść, aż w końcu się nauczyły i jadły dobrze.